Amanitowe kontrowersje.
Jesień to czas nie tylko wysypu grzybów wszelakich, to także czas pojawiania się w lasach Amanity Muscarii, grzyba tyleż tajemniczego, co wzbudzającego jak się okazuje ogrom emocji.
Z jednej strony Internet jest zalewany różnej maści domorosłymi mykologami i badaczami, którzy bądź to chwalą się zjadaniem "na surowo" Amanity, różnymi stanami i tripami po niej, bądź to zachwalają kapelusze, suplementację czy alkoholowe nastawy jako lek na wszystko.
Z drugiej jednak strony, czujny w każdym momencie SYSTEM, kontruje uważnie tę "polityczną i społeczną niepoprawność".
Wszak w myśl różnych systemowych ustaleń, grzyb ten uznawany jest za trujący i zjadanie go jest przejawem: lekkomyślności, głupoty, braku życiowej powagi, nieposłuszeństwa, chęci wypięcia się z metatronicznej, rezonansowej matrycy lęku, chciwości, wojen, egotyzmów, cierpienia, schematyczności i wstydu. Tego akurat system nie lubi, bo bat jakiś na nas musi mieć.
Musimy drgać, rezonować, martwić się, bać, wstydzić, bo produkujemy wtedy ogrom emocji, z których buduje się kolejne społecznie spektakularne wojny. Z robakami, wirusami, żywiołami, ludźmi, którzy w coś innego wierzą, mówią innym językiem itd. Nieustanny stan zagrożenia, ekscytacji i niepewność. Sprowadzający nas w stronę umysłu limbicznego i gadziego, gdzie jesteśmy łatwi do hakowania i podatni na różne manipulacje. Wypchnięci z POLA SERCA jesteśmy bezradni i zagubieni.
SYSTEM lubi, kiedy się boimy, bo wzbudzanie w Nas lęku, od zawsze było głównym narzędziem kontroli i swoistej pedagogiki systemowej. Narzędziem nadużywanym i działającym bardzo toksycznie na wszelkiego rodzaju delikatne więzi społeczne.
Jest kilka na prawdę trujących muchomorów, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu człowieka. Nasz dramat polega na tym że nie potrafimy ich oznaczyć. Nie wiemy jak wyglądają. Często więc nawet doświadczeni grzybiarze mylą Muchomora Zielonawego z Gąską Zieloną, co stanowi 98% wszystkich śmiertelnych zatruć grzybami w Polsce.
Nie potrafimy ich oznaczyć, bo SYSTEM uparł się żeby przestraszać nas głównie Amanitą Muscarią, choć jej pozytywny wpływ na nasz organizm (zwłaszcza, kiedy używamy niewielkich jej ilości), jest udowodniony wieloma badaniami( B.Masha i J.Fadiman - Miocrodosing z Amanitą Muscarią), jako jednoznacznie dobry i wspierający zdrowie.
To prawdziwy kłopot. Kłamstwa, którymi najeżony jest Internet (klasyka, to zamieszczanie zdjęć Muchomora Czerwonego, pod większością informacji o zatruciach grzybami, z którymi Amanita Muscaria, nie ma nic wspólnego, czy stosowanie znanych z pandemii haseł w stylu "oiomy pękają w szwach, przez nową modę na jedzenie muchomorów"), odciągają Nas i uniewrażliwiają na prawdziwe "grzybowe zagrożenia", narażając tym samym na śmiertelne niebezpieczeństwo.
Debatujemy więc z wypiekami na twarzy jak to hipotetycznie ten straszliwy grzyb za 15 lat coś nam uszkodzi, kiedy będziemy go jeść kilogramami dziennie, a potem idziemy do lasu i do koszyka wrzucamy śmiertelnie trującą Amanitę Phallodies, ufni w systemowe kłamstewka, że bać to się trzeba "tej czerwonej".
Od lat szuka się substancji "rzekomo trującej" w Muchomorze Czerwonym. Od zawsze do takiej roli pretendował Kwas Ibotenowy, którego w procesie suszenia się pozbywamy, prawie zupełnie, a jego pozostałości bez problemu transferowane są do muscymolu w żołądku. Niewielkie jego dawki w połączeniu z antagonistą czyli muscymolem, nie wyrządzają nam żadnych krzywd, ani się nie kumulują.
Do chóru szukających w Muchomorze Czerwonym jakiejś toksyny, szalenie niebezpiecznej dla naszego zdrowia, dołączył ostatnio Pan Jerzy Zięba, znany z proponowania ludziom różnych alternatywnych sposobów leczenia się.
W tym wypadku jednak przestrzelił i to mocno. Niestety, od kogoś kto uchodzi za autorytet w dziedzinie alternatywnego leczenia, wymaga się większego przygotowania do tematu, jeśli chcemy zabierać głos w sprawach tak drażliwych i mało zbadanych jak Amanita, nie wystarczy odnieść się do głosu jednej, nie nazywanej z imienia i nazwiska pani profesor.
Opowieści o tym, że Amanita może uszkodzić trzustkę, po dziesięciu latach stosowania, możemy włożyć między bajki. Nikt tego nie badał, ani nie sprawdził. Nie ma na ten temat żadnych raportów, badań, ani potwierdzonych przypadków. To tylko domniemanie. Logika takiego rozumowania wygląda tak. Ponieważ obalono mit, że Amanita jest trująca po jednym, dwóch, piętnastu czy pięćdziesięciu spożyciach, to zaczyna się domniemywać, że może będzie trująca po 10 czy 15 latach spożywania. Te wszystkie rzekome przewidywania, są niczym nie podparte i w gruncie rzeczy nie uzasadnione. Niestety.
Cóż, pamiętajmy jednak, że mamy do czynienia z grzybem, którego wciąż poznajemy. Nie musimy z uporem maniaka wracać do badań z lat 50 czy 60 i powoływać się wciąż na te same, choć wiemy, że nie miarodajne i nie korelujące ze współczesną wiedzą, badania i eksperymenty (jak ten ze wstrzykiwaniem szczurom do mózgu stężonego kwasu ibotenowego).
Pojawia się wiele nowych odkryć, które powoli przedostają się do ludzkiej świadomości, bądźmy czujni, otwarci, ale i roztropni. Słuchajmy swojego organizmu i dajmy się prowadzić naszej podświadomości, ona zazwyczaj wie lepiej. Słuchajmy tych za którymi stoi nie tylko wiedza z atlasów i naukowych rozpraw, bo ona oparta jest na niepewnych źródłach. Szukajmy wiedzy płynącej z doświadczenia i szerokich badań, które ochotnicy, wolontariusze i pasjonaci Amanity Muscarii prowadzą na całym świecie. Słuchajmy, badajmy i wybierajmy świadomie.
Shantaram 2025
Poprzednia edycja Shantaram krąży jeszcze w naszym krwioobiegu, a my już spiskujemy z wszechświatem, aby móc Was zaprosić w przyszłym roku.
Mamy już termin przyszłorocznego gatheringu
16-20.07.2025.
W tych dniach w Stefanowie rozbijamy się już po raz czwarty.
Będzie jak zwykle magicznie, muzycznie, artystycznie i rozwojowo.
Regularna cena wejściówki pozostaje podobna do zeszłorocznej (612zł), ale teraz możesz kupić KARNET ZAUFANIA, w niezwykłej cenie, zarezerwowanej dla pierwszych 40 osób, które kupią wejściówki.
Za 400zł można nabyć KARNET, upoważniający do wstępu i pięciodniowego pobytu na Shantaram
Karnety sprzedajemy do 31.12.2024, chyba że rozejdą się wcześniej, a wszystko na to wskazuje.
Jeśli wiesz, że przyjedziesz, nie czekaj więc i kup KARNET ZAUFANIA. Pieniądze pozyskane z karnetów, pozwolą NAM przygotować zaplecze do intensywnej pracy, którą rozpoczynamy 01.01.2025, nad programem, warsztatami i logistyką tegorocznej imprezy.
Już czujemy w kościach i w polu, że będzie PIĘKNIE;)
Cieszę się na spotkanie.
SYLWESTER 2025 - MAGIA ŚRÓDZIEMIA
Już po raz drugi zapraszamy Was do spędzenia z Nami Sylwestra.
“Magia Śródziemia”
W tym roku bawimy się w Uniwersum Tolkiena. Elfy, Krasnale, Rycerze, Orkowie, Czarodzieje…fajkowe ziele, smoki i Magia Śródziemia w działaniu.
Comments