Adam Łoniewski
Nazywam się Adam Łoniewski.
Z wykształcenia jestem aktorem. Od 10 lat nie uprawiam aktywnie tego pięknego zawodu.
Dziś sztuka jest dla mnie przestrzenią odkrywania ludzkiego potencjału, a scena "anamnesis", czyli miejscem "dotykania tajemnicy". Miejscem Gry - Doświadczania i Kreacji. Komunikowania się z Wszystkim Co Jest.
Potencjał gry, sceny i ujawnienia, wykorzystuję terapeutycznie w pracy z młodzieżą i dorosłymi. Wszystko czego się nauczyłem w świecie teatru jako aktor i reżyser, przekuwam na procesy terapeutyczne, pozwalające pełniej rozpoznać i przyjąć siebie.
Obecnie moje życie oddane jest Szamańskiej Ścieżce, którą od 5 lat odważnie kroczę, wspierany przez grzyby, rośliny, przodków, moje duchy opiekuńcze i wspaniałe plemię.
Żyję moją cudowną rodziną. Żoną, z którą chwilę temu obchodziliśmy 20-lecie wspólnej gry małżeńskiej, dorastającą trójką dzieci, miłością do lasu, wsi, włoskich skuterów, grzybów i starożytnych przekazów.
Żyję pełnią życia. Odważnie dowiadując się, jaki jest zapisany we mnie plan na mnie.
Jestem doradcą duchowym, pomagam w ewolucji świadomości, prowadzę kanał na YT, z pasją odkrywam tajemnice grzybów i roślin, tworzę uzdrawiające POLA i GRY SZAMAŃSKIE, traktując SIEBIE jako najwspanialszą przygodę mojego życia.
Wykorzystuję w mojej metodzie terapeutycznej elementy arteterapii i treningu aktorskiego.
Wierny Jezusowemu wyzwaniu - "Abyśmy się stali jak dzieci" - wnoszę do swoich badań ciekawość i niewinność dziecka, doświadczając życia jako przejawu cudownej boskiej gry - LILA.
Opieram się w mojej pracy na intuicjach szamańskich czyli wiedzy duchowej pochodzącej sprzed tysięcy lat i zapisanej w Nas.
Arnold Mindell i C.G.Jung dali mi język, dzięki któremu głębiej mogę wejść
w tajemnicę Pola i ludzkiego cienia. Nie opieram jednak swojej pracy o jakieś sztywne prawa i systemy. Zadaje pytania. Odwołuje się do własnego doświadczenia. Korzystam z modlitwy, błogosławieństwa, mocy szamańskiej podróży i medytacji, aby zawsze znaleźć ścieżkę i rozwiązania kierujące w stronę odkrycia Prawdy. Bo tylko prawda wyzwala.
Nie mamy wielu problemów. Mamy jeden problem, który na różne sposoby przejawia się w Naszym życiu - iluzję oddzielenia. To pęknięcie, będące pierwotnym oddzieleniem, ten podział na Dobro-Zło, Jasność - Ciemność , Męskość - Żeńskość, Świadomość - Nieświadomość. to nasza osobista przestrzeń nieakceptacji, wyparcia, stłumienia i walki.
W swojej praktyce staram się stymulować rozwój i pomagać w zintegrowaniu własnego cienia, nie przez ćwiczenia, narzędzia, moce, sesje czy skomplikowane zabiegi.
W wielu przypadkach wystarczy tylko odwrócić perspektywę, wpuścić miłość, życzliwość, cierpliwość, akceptację i poddanie do miejsc, które do tej pory traktowaliśmy z gniewem, niechęcią czy wstydem.
Czasem kluczem do zakopania topora wojennego ze sobą, może być ceremonia, gra, krąg, proces grupowy. Niekiedy wystarczy rozmowa. Czasem warto pomyśleć o wsparciu jednej ze wspaniałych roślinnych bądź grzybowych sojuszników.
Kiedy spotykamy się na sesji online, pracują z Nami duchy, pole, przodkowie. O ile dobrze ustawimy intencję - wspiera Nas cały wszechświat. Nasza podróż, nie może się nie udać.
Wykorzystuje podczas spotkań narzędzia szamańskie. Bęben, grzechotki, szamańską podróż, ikaros.
Pracuję poprzez rytuał z umysłem limbicznym i duszą.
Zawsze zapraszam do wspólnej przygody przodków i nasze rody, bo jakiekolwiek uzdrowienie, jeśli ma się okazać trwałe i skuteczne, może się dokonać tylko w Polu.
Rozwój duchowy jak go widzę i praktykuję, to nie "zmienianie siebie", a coraz lepsze rozumienie. mechanizmów, procesów i reguł Boskiej Gry w Życie.
Zmiana postaw i zachowań przychodzi sama, wraz z ewolucją Naszej Świadomości.
Był w moim życiu moment kiedy zaplątałem się w liniowe, życzeniowe i zero -jedynkowe podejście do duchowości. Na długie lata wdałem się w walkę z jakimiś " wrogami", czyli czynnikami zewnętrznymi, które trzeba zmienić, walczyć albo spełniać warunki, żeby udało się to, co zamierzamy. Zaprowadziło mnie to do wielu na prawdę ciemnych, trudnych miejsc. Pełnych bólu, wyczerpania, poczucia bezsilności i kryptoalkoholizmu. Był czas, że tylko dwa piwa dawały mi chwilowe poczucie "bycia w grze". Ten czas mam już za sobą, i z Bożą pomocą odbudowałem wszystkie popalone, pozawalane mosty.
Moment w którym zrozumiałem, że Ja jestem jedyną przyczyną wszystkich skutków w moim życiu, a klucze do Oświecenia leżą nie na " anielskich polanach", ale w mroku, przykryte warstwą lęku i nie przyjęcia siebie, był momentem w którym doświadczyłem czym jest Oświecenie.
Dokładnie tym co stoi napisane. Oświeceniem swojego mroku, rozświetleniem cienia. Przebóstwieniem go poprzez akceptację, zrozumienie, miłość i wychowaniem poprzez wolę i dobrą dyscyplinę.
Dzień kiedy przestałem walczyć, a wyszedłem odważnie na spotkanie siebie, był dniem podjęcia świadomej decyzji o "powrocie do domu". Dom to nie jasność czy ciemność. Dom to TAO. Subtelny taniec tych dwóch, z pozoru nie pasujących do siebie domen. Duchowej i materialnej. Ojcowskiej i matczynej.
Wszystkie skarby odnalazłem w cieniu. W ciemnej – nieuświadomionej stronie życia, symbolizującej to wszystko, czego nie akceptowałem w sobie i w rzeczywistości.
Udało mi się wyplątać ze straceńczej i zafałszowanej wojny Światła i Mroku, która jest zawsze odbiciem podzielonego wnętrza.
Nie jestem związany z żadną religią. Nazywają mnie czasem Szamanem. Nie opieram się temu, bo rzeczywiście nie ma lepszego określenia na to co robię. Jestem strażnikiem wartości płynących od Matki. Strażnikiem wiedzy, która na grę dwóch podstawowych sił, które holograficznie przejawiają się wszędzie w naszym życiu, pozwala spojrzeć jak na taniec, grę, a nie walkę.
Pomagam integrować cień i rozpoznawać własną ciemność jako nieoświetloną nie przyjętą, nie przepracowaną nieświadomość.
Uczę jak obudzić się do życia bez lęku, wstydu i poczucia winy.
Przeszedłem długą drogę, wędrując różnymi ścieżkami. Szanuje religie i starożytne systemy duchowe. Szukam w nich tego co łączy, wspólnej opowieści o ludzkiej doli, cierpieniu, losie i szczęściu, zapisanej innym językiem, ale w którą stronę by nie spojrzeć - obecnej, koherentnej i sprowadzającej się do prawdy, którą zapisałem w swoim sercu.
Bóg jest miłością, a tylko miłość jest prawdziwa.
Miłość nie ma nic wspólnego z systemem kar i nagród, zasługiwaniem i niezasługiwaniem, grą jasnych i ciemnych sił. Miłość jest wolnością od sprzeczności, które dzielą ducha, umysł i ciało. Wolnością od lęku, pragnienia kontroli, wewnętrznych przymusów, rytuałów, spełniania religijnych warunków… Miłość jest tańcem, grą jasnych i ciemnych przejawów „Wyższego Ja”.
Ostatnie trzy lata studiowałem psychologię procesu, zdobywałem potrzebne w pracy z ludźmi kompetencje, podczas kursów, szkoleń, spotkań, ceremonii.
Nie prowadziłem do tej pory spotkań indywidualnych. Robiłem to rzadko i niechętnie. Czuję jednak że nadszedł w życiu moment, kiedy mogę się podzielić TYM co DZIAŁA, bo mam już 100% pewności, że działa. Ratuje życie, uwalnia i przywraca sens. To moment, kiedy mogę podzielić się odważniej sobą, moją wiedzą i czasem.
Skuteczność jest miarą prawdy. Tylko tego się trzymam. Kiedy cokolwiek przekazuję, coś podpowiadam, czymś inspiruję, muszę być na 100% pewien, że jest to skuteczne. Szkoda czasu na nieskuteczną duchowość. Budującą wyrafinowane EGO duchowego poszukiwacza, za cenę chwili spokoju, której doświadczamy przytulając się do jakiejkolwiek koletywnej tożsamości.
Nie jestem psychologiem, nie mam certyfikatów ani dyplomów. Mam jednak dużo doświadczenia w pracy z ludzką ciemnością. Nie boję się jej Mam wiedzę szamańską i intuicję. Jestem delikatny, dyskretny nie oceniam i nie stawiam pochopnie diagnoz.
Mówię o sobie że jestem darkworkerem. Czyli tym który pracuje po stronie ludzxkiej ciemności, wyparcia i cienia.
Zazwyczaj w naszej wspólnej podróży schodzimy do miejsca Twojego pierwszego zaciemnienia/zakłamania.
Schodzimy do piekieł, aby uwalniać demony, czyli uwolnić "ducha uwięzionego w nieświadomości, przez którą niedojrzały duch i przerażona nieświadomość nadają sobie formę, próbując się wypowiedzieć".
Te przetrzymywane w zakamarkach naszej mary byty, które powstały z oddzielonej części Nas wypartej, zagubionej, bolącej i sprymitywniałej, czekają na uwolnienie. Na wskazanie im drogi powrotu do domu.
Jeżeli nie chcesz podróżować sam, przez krainy mroku i zwątpienia jestem gotów służyć radą i pomocą w tej wędrówce.
Prowadzę indywidualne sesje online w
środy 14.00-18.00
czwartki 16.00-20.00
Spotkania odbywają się na google meet
200zł/h
Pakiet - 4h/600
Chcesz pogadać, pomedytować, opowiedzieć swoją historię, wejść w uzdrawiający, szybki szamański proces transformacyjnej podróży po Szamańskim Kole Medycyny napisz:inspiracjaoddech@gmail.com
Wszystkie sprawy załatwiamy drogą mailową. Niekiedy odpowiedzi chwilę mi zajmują. Bądź cierpliwy. Dostaje bardzo dużo maili. Na każdy chcę odpowiedzieć. Jeśli chcesz, aby Twoje wiadomości dotarły szybciej napisz w tytule 👉Online.