Każdy, kto rozpoczął przygodę z odkrywaniem niezwykłości i tajemnic Amanity Muscarii, prędzej czy później natrafi na informację, która może go nieco zaniepokoić, że grzyb ten ma tendencję do kumulacji w sobie metalu, o nazwie Wanad. Co to za metal? Czy trzeba go się bać, skoro badania pokazują, że zawartość Wanadu w Amanicie, maże być prawie 400 razy większa, niż w środowisku w którym rośnie.
Najpierw przypomnijmy, co mówi nam o tym niezwykłym metalu, "wujek google".
Wanad ( łac. vanadium) – pierwiastek chemiczny z grupy metali przejściowych w układzie okresowym.
Pierwiastek ten jest lśniącym, srebrzystym metalem o słabych własnościach mechanicznych. W stanie czystym jest kowalny i ciągliwy. Staje się kruchy w temp. powyżej 300 °C. Jest on dodawany do stali jako dodatek poprawiający odporność na ścieranie i pękanie (np. silniki spalinowe, stal narzędziowa). Ze względu na bardzo małe zasoby rud tego metalu i jego użyteczność wojskową stanowi on jeden z materiałów strategicznych
No dobrze, ale co Wanad robi w Amanicie?
Wanad/Vanadis- nordycka bogini piękności, to niezwykle ciekawy, choć słabo zbadany, pierwiastek.
Tylko Amanity: Muscaria, Regalis i Pantherina /Velatipes ze znanych nam organizmów lądowych, mają zdolność do wbudowywania go w swoją strukturę. (Potrafią to jeszcze niektóre algi morskie). Wanad wykazuje właściwości metaloorganiczne, czyli chętnie staje się częścią, różnego rodzaju organicznych substancji i podstawą złożonych związków i enzymów, które w Amanicie się znajdują
Muchomory tworzą z Wanadu szereg niezwykłych związków, głównie bardzo skomplikowaną amawadynę - metaloorganiczny związek, i nitrogenazę - dzięki której, pozyskują azot z środowiska. Ciekawe, że tylko Amanita do syntezy tego związku, używa Wanadu (inne organizmy najczęściej wykorzystują Molibden).
Od długiego czasu Wanad, a ściślej rzecz ujmując sole wanadu, są wykorzystywany w medycynie. Przede wszystkim w terapii cukrzycy – jego działanie zbliżone jest swoim mechanizmem do insuliny, regulując poziom cukru we krwi i wpływając redukująco na insulino oporność komórek. Wanad niweluje nadmierne ciśnienie oraz normalizuje poziom cukru we krwi, (dzięki zdolności do łączenia się z transporterem glukozy GLUT4). Pierwiastek ten znajduje zastosowanie w profilaktyce zawałów serca i zapobiega odkładaniu się cholesterolu (LDL) w obrębie naczyń krwionośnych. Działanie i funkcja Wanadu w naszym organizmie są wciąż nie do końca poznane, dlatego przeprowadza się ciągłe badania, mające wykazać jego wpływ, na zdrowie człowieka. Na obecną chwilę potwierdzono działanie profilaktyczne Wanadu w kontekście prawidłowego działania układu sercowo-naczyniowego.
Dobowa dawka, przyjmowana raz dziennie, w sposób doustny, powinna wynosić nie więcej niż 100 mg i może być wyższa u osób z niską tolerancją glukozy i cukrzyków.
W suszonej Amanicie jest około 500mg/kg więc trzeba by zjeść 200 gram suszonych kapeluszy dziennie, aby zbliżyć się do dopuszczalnej/ewentualnie toksycznej dawki. Z ciekawostek powiem, że Wanad jest w dużych ilościach suplementowany przez kulturystów, bo wpływa znacząco na wzrost tkanki mięśniowej w organizmie.
Wanad badany jest także pod kątem jego właściwości antynowotworowych. Tu obiecujące są terapie łączące Wanad i różnego rodzaju flawonoidy których działanie zdaje się ten metal nasilać.
W Amanicie Wanad tworzy związki zwane sideroforami. To zupełnie niezwykłe metaloorganiczne twory, odkrywane dopiero przez medycynę, chelatujące trudno przyswajalne metale np. Żelazo, wyciągając je z bakterii. W medycynie siderofory testowane są, jako rodzaj " inteligentnego, nietoksycznego antybiotyku, przeciw bakteriom odpornym na klasyczne antybiotyki. Inną ciekawostką którą Amanita wyczarowuje z Wanadu są haloparoksydazy - enzymy o wybitnie antyoksydacyjnym, antypatagennym, antypasożytniczym i antybakteryjnym działaniu. Krótko mówiąc Wanad jest niezwykły.
Zdolność do kumulowania się Wanadu w organizmie i uszkadzania czegokolwiek, jest niczym nie potwierdzona i raczej anegdotyczna. W hutach stali, gdzie ogromne ilości tego pierwiastka latają w powietrzu, dochodziło czasem do zatruć Wanadem (charakterystyczny zielony język), ale takie zatrucia leczy się dość szybko witaminą C, gdyż utlenia ona szybko pierwiastek do nieszkodliwych izomerów.
Wanadu w Amanicie Muscarii się więc nie boimy, a dzięki pewnej jego zawartości Amanita wykazuje ciekawe działanie przeciwcukrzycowe, antymiażdżycowe i leczące insulino oporność. W świetle dzisiejszych badań Wanad, jest więc związkiem bardzo dla naszego zdrowia ważnym, ciekawym, o znaczeniu, które dopiero w ostatnim czasie rozpoznajemy i doceniamy. W Amanicie znajduje się w ilościach bezpiecznych, a jego nieco podwyższony poziom może nasilać zdrowotne i terapeutyczne właściwości tego cudnego grzybowego sprzymierzeńca, nasilając działanie licznych grzybowych flawonoidów.
Jeśli chcecie pogłębić swoją wiedzę, dotyczącą Wanadu i jego znaczenia w przyrodzie, zamieszczam ciekawą pracę naukową na ten temat.
Może zainteresuje Ciebie mój 30-dniowy kurs Odkryj Swoje Ciało Śniące.
Jeśli chcesz dostawać gorące informacje z grzybowego świata, zasubskrybuj mają stronę, a jeszcze lepiej zarejestruj się na niej. Otrzymasz wtedy darmową medytację, która ożywi Twoją codzienną praktykę duchową, i staniesz się częścią społeczności SOMY.
Powodzenia na leśnych szlakach. Adam Łoniewski
Comments